
Jakub, lat 23, często przypomina sobie punkt zwrotny w swoim życiu. Był to moment wielkiego upokorzenia. Przez kilka lat nałogowo korzystał jednocześnie z marihuany i pornografii.
Marihuana sprawiała, że łatwiej puszczały mu hamulce i namawiał dziewczyny na imprezach, by nie tylko poszły z nim do łóżka, ale opowiadał im ze szczegółami o swoich napędzanych pornografią fantazjach. Obejmowały one m.in. związywanie i kneblowanie oraz oddawanie moczu i kału na partnerkę. Pomińmy bardziej zaawansowane szczegóły. Podniecało go, że większość dziewczyn reaguje szokiem, część obrzydzeniem. Potem odgrywał z nimi w wyobraźni opisywane sceny. Uważał, że wszystko jest OK, skoro żadnej nawet nie dotknął.
Jednak pewnego dnia spotkał jedną z tych dziewczyn w supermarkecie, była z koleżankami. Pokazała na niego i na cały głos (wszyscy dookoła słyszeli) powiedziała do koleżanek: „uważajcie, to jest ten zbokol, który … i tu nastąpił dosadny opis propozycji, którą jej złożył…”.
Jakub tak to opisuje: „Byłem zszokowany publicznym wywlekaniem moich fantazji. Ludzie patrzyli na mnie z obrzydzeniem. Uciekłem stamtąd. Ale wtedy zdałem sobie sprawę, że staję się dla ludzi zboczeńcem, jak ekshibicjonista pokazujący dziewczynom penisa. Co gorsza, że w sumie to się tak zachowuję. Że jeszcze kilka takich akcji i dostanę na zawsze etykietę zboczeńca. Zobaczyłem co pornografia i marihuana robią ze mnie”.
To dało mu silną motywację do pracy nad sobą.